Pieniny są specyficzne. Zajmują nieduży obszar, są niewysokie ale za to dostarczają spektakularnych widoków. Najpiękniej jest tam jesienią bo oprócz ferii kolorów można podziwiać mgły, które tworzą tu fantastyczną scenerię. Z mglistej piany wystają jedynie najwyższe szczyty. Najlepiej znaleźć się wtedy na Trzech Koronach bądź Sokolicy i podziwiać morze mgły ponad którą wystają fantazyjne stożki na tle wspaniałej panoramy Tatr. Wbrew pozorom zjawisko to jesienią jest dość powszechne należy jedynie znaleźć się na górze rano bo około godziny dziesiątej mgła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki rozpływa się. Nie należy się zrażać jeżeli w Sromowcach, Krościenku czy Szczawnicy, z których ruszamy w góry z powodu mgły nic nie widać. Niekoniecznie należy słuchać rad miejscowych…
Pewnej niedzieli postanowiłem wybrać się na Sokolicę z Szczawnicy. Po drodze należy przeprawić się przez Dunajec łódką, którą obsługuje w sezonie czyli od kwietnia do końca października flisak. Przeprawa działa od 8 rano. Zjawiłem się 10 minut po ósmej. Flisak w swojej budce właśnie szykował się do wypicia porannej herbaty. Kazał zaczekać mi przy przystani a z jego głosu wywnioskowałem, że zjawiłem się nie w porę. Jednak już po 10 minutach flisak zjawił się wystrojony jak na pienińskiego górala przystało. I chyba nawet złość mu trochę przeszła bo sam rozpoczął konwersację:
- Na Sokolice?
- Tak
- Nie ma po co. Nic nie widać. Mgłaaaa – zaciągnął charakterystycznie.
Gdybym dwa tygodnie wcześniej nie wdrapał się na Trzy Korony i nie podziwiał tych niesamowitych widoków pewnie bym się zastanawiał czy jednak nie zrezygnować.
- A wczoraj dużo ludzi szło na Sokolicę? – zapytałem bo dzień wcześniej w sobotę była piękna słoneczna pogoda
- Eeee tam, ludzie nie chodzą. Zimnoooo… - odparł z charakterystycznym akcentem.
Reszta podróży minęła nam już w ciszy. Na Sokolicy pogoda była piękna. Widoki niesamowite. Wracając po południu do Szczawnicy i na dole była wspaniała pogoda. Na łódce flisak rozpoznał mnie i zapytał:
- Było co widać?
- Jeszcze jak! - odpowiedziałem szczerze a flisak się tylko uśmiechnął bo w przeciwieństwie do porannego jednoosobowego kursu teraz łódka była wypełniona turystami ponad stan a wiadomo nic tak nie poprawia humoru góralom jak dudki…
W Pieninach oprócz obowiązkowego zdobycia Trzech Koron i Sokolicy warto wybrać się na Wysoką. Nie należy się sugerować tym, że jest położony w Pieninach Małych bo jest to najwyższych szczyt całych Pienin. Może okolica mniej spektakularna niż w Pieninach Właściwych bo brak tu kilkuset metrowych urwisk ale po drodze jest uroczy Wąwóz Homole czy też rezerwat Biała Woda. Pieniny to nie tylko cuda natury ale też cuda stworzone przez człowieka. Do Pienin sięgała kiedyś mniejszość łemkowska. Szlachtowa, najdalej wysunięta na zachód miejscowość tzw. Rusi Szlachtowskiej i Jaworki były zamieszkałe do 1947 roku przez górali ruskich. Stąd można tu podziwiać dawne cerkwie. W zachodniej części Pienin znajdują się natomiast wspaniałe drewniane kościoły m.in. w Grywałdzie, Maniowach, Dębnie (wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO) czy Łopusznej (choć zaliczenie Łopusznej do Pienin jest pewnie z mojej strony malutkim nadużyciem) .
U stóp Pienin znajduje się stworzone przez człowieka Jezioro Czorsztyńskie. Przez wiele lat jego powstanie wzbudzało wiele kontrowersji obecnie stanowi ono malowniczą scenerię dla położonych nad jego brzegami zamków w Niedzicy i Czorsztynie. Gdyby atrakcji po Polskiej stronie było mało warto wybrać się na Słowację chociażby po to by zwiedzić Czerwony Klasztor.
Powodów by wybrać się w Pieniny jest wiele ale najważniejszy to mgła. Piana w Pieninach, bez względu na to jak dwuznacznie to zabrzmi, to jest to!
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
to się wie
-
...Marger byle czego by nam nie podrzucił! ... :-) ...
-
a jak smakuje...
-
...i na piwie, i w Pieninach piana wygląda bardzo na miejscu!...
-
to prawda, na piwku też lubi być
-
...tym bardziej, że piana w Pieninach nie jest efektem bicia piany ... :-) ...
-
Udało się!:)) Wreszcie znalazłam tę Twoją piękna jesienną podróż w Pieniny:)))
Wczoraj mi gdzieś mignęłą i szukałam do teraz,bo portal działa jakby "w ślepo" :(
Mariusz, ja w ub. roku nie byłam w Pieninach,za to w tym roku się udało:)
Byłam 2 razy,ale krótko na 2-3 dni,ale widziałam prawie wszystko łącznie z Czerwonym Klasztorem ( zwiedzanie 2 razy z aparatem fot.) oraz Szczawnicą i Jaworkami z drugiej strony,a po drodze Łopuszna i Dębno:)))
Po miniaturkach widzę,ze czeka mnie tutaj uczta duchowa:))) Dziękuję i pozdrawiam:) -
A jak ja to przegapiłam ??? takie mgiełki śliczne ...
-
rozmarzyłam się.....pozdrawiam
-
Gratuluję zdjęć - są rewelacyjne :) Dziękuję za możliwość innego spojrzenia na dobrze mi znane i miło wspominane miejsca (swego czasu obeszłam Pieniny z pięcioletnim wówczas synem).
-
Gratulacje za piękne pokazanie Pienin. Pozdrowienia. :)
-
zdjęcia cudne, miejsca magiczne, jestem pod wrażeniem. Namąciłeś mi w głowie,
bo mam ochotę tam pojechać. Nawet jak piany miałoby nie być. Pozdrawiam -
...dałeś ognia, Marger, tymi zdjęciami. Piana zapobiegła niezłemu pożarowi!...
-
pięknie
-
Obejrzałam na razie parę zdjęć - są piękne :) Mam nadzieję,że nie zależy Ci na plusach i komentarzach :)
-
Iwonko dziękuję za komplement. Zachęcam do zebrania się w sobie i wybrania się w Pieniny. Rok się kończy to może tak postanowienie noworoczne? Wtedy trudniej się wykręcić...
-
Piękna kolekcja zdjęć, ja się ciągle wybieram w Pieniny i jakoś nie mogę dotrzeć. Trafiłeś na piękną pogodę, to dodaje uroku zdjęciom.
-
Norwegia jest cudna, byłem ale mam wrażenie że tylko trochę jej liznąłem... Pieniny mam bliżej... nawet bardzo blisko... Mogę w sobotni ranek po porannej kawie wsiąść w samochód i po niecałych dwóch godzinach już maszerować na Trzy Korony, potem jeszcze obejrzeć jakiś kościółek czy zamek i wrócić na kolację do domu. Korzystam z tego dobrodziejstwa pełnymi garściami, tylko tej jesieni zrobiłem sobie takie trzy wypady w Pieniny czego dowodem te zdjęcia...
-
Ja z kolei w Norwegii nigdy nie bylem, choc Pieniny znam nienajgorzej :-)
-
...moim skromnym zdaniem w Pieninach nie może być nieudanego pobytu bez względu nawet na pogodę, a Norwegii też bliżej niż na koniec świata ... :-) ...
-
Trafiłeś w bajeczną pogodę w górach i dobrze ja pokazałeś. Reszta tez niczego sobie. Pozdrawiam
-
Super wyprawa i super foteczki :) nigdy tam nie byłam i nie wiem czy kiedyś uda mi się tam dotrzeć ;)
pozdrawiam... -
Wielce udany wypad w Pieniny!
-
Jak już przekroczyliśmy Dunajec to jeszcze bym dołożył nieodległą Starą Lubownę i Kieżmark...
-
...kończąc "kolejny raz" zerknąłem na mapkę. Ile tam miejsc w okolicy wartych obejrzenia. Bo to i Niedzica, i Frydman w Polsce, a Zamki Orawskie, i Spiski Hrad, i Lewocza na Słowacji...
-
...w tamtych stronach i podziweć jest co, i pogwarzyć jest o czym, a śpieszyć sie nalezy ino przy łapaniu pcheł ... :-) ...
...co się zaś tyczy żalów Grzegorza, że go tam nie było, to sparafrazuję usłyszaną kiedyś reklamę: - To jest u Ciebie, Grzegorzu! ... :-) ... -
Dziękuję wszystkim za miłe słowa.
Hooltayko no to jest nas dwójka w Stowarzyszeniu Mglistych Klimatów...
Piotrze to pewnie dobra taktyka nie brania na raz, ja też wędrówkę po Pieninach podzieliłem na trzy razy :)
Voyager plus i komentarz to dla mnie ogromna nagroda. Dziękuję
Grzegorzu Pieniny zapraszają a takie mgliste scenerie jesienią są tam niemal codziennością. -
Mariusz, po obejrzeniu Twoich zdjęć, tylko dwie myśli:
- dzięki, że się z nami nimi podzieliłeś,
- ... cholera, dlaczego mnie tam nie było... ;)
Pozdrawiam -
Piekna wyprawa
-
dasz mu jednego plusa i napiszesz jeden komentarz ?
-
...a ja też się oprę chęci zjedzenia ciastka od razu ... :-) ...
-
to ni mgła, to chmury :) bardzo fajne
-
Uwielbiam takie mgliste klimaty.
Każde zdjęcie jak pocztówka,a widoki bajkowe.
Mgła to jest to!
Pozdrawiam-)